Już 18 marca rozpocznie się 20., jubileuszowa edycja Tygodnia Kina Hiszpańskiego. Od dwóch dekad przegląd przybliża polskim widzom najciekawsze, najpopularniejsze i najczęściej nagradzane produkcje z Półwyspu Iberyjskiego.
Z radością ogłaszamy dwa pierwsze tytuły z tegorocznego programu. Oba filmy są laureatami rozdanych w sobotę Nagród Goya – najważniejszych krajowych wyróżnień filmowych, nazywanych często „hiszpańskimi Oscarami”.
Nadchodzi 20. Tydzień Kina Hiszpańskiego
„Póki trwa wojna”

Alejandro Amenábar to jeden z najbardziej znanych na świecie hiszpańskich twórców. Jego filmy dostrzegane były na festiwalach w Berlinie, Wenecji i Toronto, pracował z największymi hollywoodzkimi gwiazdami – Nicole Kidman, Tomem Cruisem czy Emmą Watson – a wyreżyserowane przez niego „W stronę morza” zdobyło Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
„Póki trwa wojna” to wielki powrót reżysera do ojczyzny, a zarazem pierwsze zmierzenie się z wielkimi tematami z hiszpańskiej historii – czasami wojny domowej, objęciem władzy przez generała Franco i towarzyszącymi im represjami. Film skupia się na postaci pisarza i filozofa, Miguela de Unamuno, który do dziś pozostaje w Hiszpanii postacią niezwykle kontrowersyjną. W jego rolę wcielił się doskonale znany festiwalowej publiczności Karra Elejalde.

Film zdobył najwięcej, bo aż 17 nominacji do nagród Goya i pięć statuetek – za najlepsze kostiumy, makijaż i fryzury, scenografię, kierownictwo produkcji i dla najlepszego aktora drugoplanowego, Eduarda Fernandeza. Odniósł też ogromny sukces komercyjny i był jedną z najchętniej oglądanych przez Hiszpanów rodzimych produkcji ubiegłego roku.
„Buñuel w labiryncie żółwi”

Jedna z najciekawszych hiszpańskich animacji ostatnich lat, uhonorowana Nagrodą Goya i Europejską Nagrodą Filmową. Adaptacja komiksu łącząca elementy surrealistycznej estetyki spod znaku Salvadora Dalego z prawdziwą historią z życia legendy hiszpańskiego kina, Luisa Buñuela.
Nim Buñuel stał się jednym z najbardziej znanych hiszpańskich twórców w historii, w 1936 roku zrealizował jedyny w swojej karierze dokument o najdzikszych, najbardziej niedostępnych rejonach hiszpańskiej Estremadury. Mieszkańcy regionu Las Hurdes żyli w warunkach niewiele różniących się od tych sprzed setek lat. Bieda i głód, które pokazał w „Ziemi Hurdów” reżyser były tak niewygodne dla ówczesnej władzy, że film przez wiele lat nie mógł być oficjalnie wyświetlany w Hiszpanii.
